Jak juz się może orientujecie Make Up Atelier Paris to dla mnie najlepsza marka, jeśli chodzi o kosmetyki profesjonalne.
Wczoraj w moje ręce wpadła paczuszka od dystrybutora www.folaroni.com w której oprócz zamawianych podkładów, znalazłam tez trochę niespodzianek :)
Oj... będą nowe recenzje :)
Na pierwszy ogień niech pójdzie róż w kremie Atelier - bardzo trafiony produkt dla mnie! Przyznam, że w ogóle nie byłam przekonana do tego typu kosmetyków, preferując pudrowe. To się raczej nie zmieni jeśli chodzi o pracę wizażystki, ale polubiłam ten produkt! Świetny na co dzień, szczególnie jeśli starasz się zminimalizować ilość nakładanych kosmetyków, a pełny makijaż stosujesz tylko na większe wyjścia. Nie trzeba pudrować twarzy, aby dobrze rozprowadzić kosmetyk.
Róż można wklepać lub wetrzeć palcami na podkład lub krem. Posiadam odcień L/BP- Peach. Daje efekt naturalnego rumieńca, ma przyjemny owocowy zapach. Do tego jest bardzo trwały - na mojej buzi wytrzymał cały dzień i trwałością pokonał róże MAC (w kamieniu)
Cóż, więc niezmiennie jestem fanką marki MAP. Niebawem kolejne recenzje.
Piękny kolor
OdpowiedzUsuńPrzepiękny odcień! I chociaż też jestem zwolenniczką róży pudrowych, jakiś czas temu przeprosiłam się także z tymi o kremowej konsystencji. Jak dla mnie wyglądają na buzi bardziej naturalnie i młodzieńczo niż ich pudrowe odpowiedniki :)
OdpowiedzUsuń