Make Up Atelier Paris T20 + paleta na 24 cienie MAP

Ostatnio miałam przyjemnośc otrzymac paczuszkę od dystrybutora moich ulubionych kosmetyków Make Up Atelier Paris, a w niej wymarzoną paletę na 24 cienie. Przy tej okazji przypomniałam sobie o paletce "piątce" MAP, której jeszcze nie pokazałam na blogu. Jest to paletka matowych grafitów.

Make Up Atelier Paris - T20

Zdjęcie ze strony dystrybutora www.folaroni.com

Recenzję zacznę od tego, że cienie matowe MAP lubię chyba najbardziej. 

Początkowo jednak troszkę mnie ta paleta rozczarowała. A to dlatego, że spodziewałam się czystych matowych odcieni szarości. Kolory wpadają w odcień brązu. Dobra wiadomośc dla osób które narzekają na szarości niebieskawe :)

Pierwszy kolor jest to bardzo mocno rozbielony jasny róż. Jak widac prawie zlał się z odcieniem jasnej skóry po wewnętrznej stronie ręki. Nie jest bardzo mocno napigmentowany, kolor fajnie się stopniuje.

Drugi cień w palecie to szary mat, o jedwabistej konsystencji i świetnej pigmentacji. Mój faworyt w tym zestawie. W palecie wygląda na dosyc jasny, jednak można nim uzyskac bardzo wyrazisty kolor. 

Trzeci odcień, jak widac na zdjęciu powyżej, to szarośc bardziej złamana brązem. Podobnie jak wyżej, jakośc bez najmniejszego zarzutu.

Kolejny kolor to już jest bardzo ciemny brąz. W zasadzie podobny do swojego poprzednika, jednak daje mocniejszy efekt.

Ostatni cień to czerń. 

Jak wszystkie cienie matowe i w tej paletce mamy cienie najwyższej jakości, na których naprawdę świetnie się pracuje. Dobrze się rozprowadzają i co najważniejsze, szczególnie przy tak ciemnych kolorach, nie kruszą się i nie sypią. 
Paleta, ze względu na swoją kolorystykę, będzie się świetnie nadawała nie tylko do malowania makijażu "smokey eye", ale także do malowania brwi. 

Make Up Atelier Paris - paleta na 24 cienie (dia 26)

Paleta ta przeznaczona jest do przechowywania mniejszych cieni - czyli tych które znajdziemy w "piątkach"

Wykonana z lekkiego tworzywa, które miałam okazje już wypróbowac w innych paletach. Jest bardzo trwałe, nie pęka i nie uwidacznia pojawiających się rysków. Wygląda przyjemnie i estetycznie. No i co najważniejsze mieści aż 24 cienie.

Dla mnie to jest to bardzo duże udogodnienie. Wreszcie mogę miec swoje ulubione kolory w jednym miejscu co ułatwi mi pracę. Kilka paletek wyrzuconych z kuferka oszczędza miejsce, no i wpływa na jego wagę! :) 

Minusem w tej palecie dla mnie (wiem, że dla niektórych osób jest to duży plus) jest sztywny materiał wyłożony wewnątrz paletki. Wolałam miękką gumkę w dużej palecie na cienie artystyczne MAP, bo lepiej przytrzymywała wkłady. Jednak to tworzywo z pewnością będzie się łatwiej myło, no i będzie się mniej brudzic. Cienie w palecie polecam koniecznie podkleic, aby miec pewnośc, że nie wypadną przy mocniejszym potrząśnięciu czy uderzeniu. Ja podkleiłam wkłady taśmą dwustronną. 

Podsumowując, polecam paletkę, szczególnie wszystkim fankom MAP. Niestety paleta nie jest tania - jej cena to 150 zł... Może to dobry pomysł na prezent od chłopaka, męża, rodziców? :)

Jeśli ktoś akurat planuje wyposażyc swój profesjonalny kuferek to super rozwiązaniem, które mimo wszystko będzie bardziej ekonomiczne, jest kupno paletki już z cieniami. Szczególnie bym poleciła zestaw A, zawierający głównie cienie matowe i satynowe. 

W najbliższym czasie przygotuję dla Was recenzję eyelinerów i baz tej marki.