Wybrałam więc ze swojej kolekcji zestaw profesjonalnych pędzli dla początkujących wizażystek i dla amatorek - do użytku domowego :) .
Najbardziej interesują nas na pewno pędzelki do cieni. Co nam się przyda:
PĘDZELEK DO NAKŁADANIA CIENI NA CAŁĄ POWIEKĘ
Maestro nr 360 do wyboru kilka rozmiarów
Ja do tego celu polecam rozmiar 14 (na zdjęciu) lub 12 jeśli masz mniejsze powieki. Tak dużym pędzlem do cieni łatwo nałożysz cień bazowy na całą powiekę, a także pod łuk brwiowy. Pędzelki są dobrze zbite i nie powodują osypywania się cieni, dobrze nakłada się nimi także cienie sypkie.
PĘDZELEK DO CIENIOWANIA ORAZ DO MALOWANIA DOLNEJ POWIEKI
Mniejszymi pędzelkami z tej serii nałożysz cień w kącikach oczu i umalujesz dolną powiekę. Polecam rozmiar 8 - ten jeden pędzelek namaluje cieniem kreskę, a także nałoży kolor czy też połysk w którym miejscu sobie zamarzysz ;)
BONUS - PĘDZELEK DO ROZCIERANIA CIENI
Bardzo modne od dłuższego czasu i cenione przez wizażystów są pędzelki do "blendowania" - rozcierania kolorów. Ja polecam pędzelek 480 rozmiar 10. Tym pędzelkiem nie tylko dobrze rozetrzesz granice między nałożonymi kolorami, ale także nałożysz cień w kącikach oczu a "na upartego" wykonasz nim cały makijaż :)
Mamy już zestaw do makijażu oka, czas na pędzle do twarzy
PĘDZEL DO PUDRU I RÓŻU
Maestro 160- do wyboru 3 rozmiary od 20 do 24. Ten mniejszy (20) będzie z pewnością świetny do nakładania różu i sama taki posiadam. Jest mięciutki dzięki czemu nałożysz nim róż w niewielkiej ilości i dobrze rozetrzesz nie tworząc plam.
Większy pędzel z tej serii będzie bardzo dobry do pudru, ale ja polecam jeszcze..
PĘDZEL DO PUDRU
Przeznaczony do pudru mineralnego sprawdza się doskonale także przy wszelkiego rodzaju pudrach sypkich.
Do tego bardzo dobrze nakłada się nim także puder w kulkach. Mój ulubieniec przy pomocy którego nakładam rozświetlająco odświeżające Meteoryty. Nie jest za miękki, kuleczki nie wchodzą między włoski i równomiernie można je rozprowadzić.
I tak wygląda nasz najprostszy zestaw pędzli do makijażu.
Od lewej: Maestro 160 r20, Maestro 480 r 10, Maestro 360 r14, 360 r6, Pędzel do pudru I.
Koszt tak skomponowanego kompletu to około 150 zł, a prawidłowo pielęgnowane pędzle będą nam służyły przez lata :)
Dla bardziej zaawansowanych i tych których wciągnęła zabawa z pędzelkami pojawią się jeszcze recenzje wielu innych pędzli.
fajnie wyglądają :) przydałby mi się pędzelek do rozcierania ceni :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :*
Mam 480. I jest świetny:)
OdpowiedzUsuńCiągle sobie obiecuję, że jak tylko przypłynie gotówka, kupię sobie pędzelki z Maestro :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te pedzle:D
OdpowiedzUsuńtez mialam wrazenie ze zaraz sie odkleja aleeee nawet sie trzymaja tylko mnie nieco draznia :)
wiele dobrego słyszałam o tych pędzlach :)
OdpowiedzUsuńczyli bedac poczatkujaca wizazystka,idac do szkoly i chcac zakupic sobie pedzelki moge spokojnie kupowac maestro ?
OdpowiedzUsuńa i dziewczyny pomozcie jakie paletki z cieniami i podklady ...zamierzam isc do szkoly wizazu ale bym chciala miec podstawowe przybory juz w domu zanim rozejdzie sie kaska ;)
wiec co na poczatek by sie przydalo jakie kolory podkladu ,jakie kolory pudru w kremie sypkiego pudru,cienie perlowe,matowe,jakie roze ?
a i czy firma kobo to dobra firma ?
dzieki za uwage,pozdrawiam,monika
TAK! jak najbardziej polecam te pędzle :)) Co do palet cieni i podkładów to jest to sprawa indywidualna i też zależna od zasobów finansowych. Co ja polecam to można znaleźć szperając po tym blogu więc zapraszam do lektury wszystkich postów.
UsuńNapisze tylko, że lepiej zainwestować w lepsze podkłady, a z cieni na początek skompletować Inglota - najbardziej przyzwoita opcja z dostępnych niedrogich palet. 20 dobrych kolorów będzie sto razy bardziej praktyczne niż paleta stu cieni niewiadomego pochodzenia.
Jest sporo wątków o zestawach dla początkujących wizażystek na różnych forach - ja tez pisałam wiele razy więc szperać, googlować i czytać :)) Teraz polecam co innego niż kiedy startowałam.
Jednak jeśli planujesz pójść do szkoły wizażu, możesz się wstrzymać z kupowaniem bo tam z pewnością będą jakieś kosmetyki do dyspozycji - oswoisz się z nimi, nauczysz na nich pracować, polubisz... i rozsądnie wydasz pieniążki na kuferek.
Kobo - nie ma nic wspólnego z kosmetykami profesjonalnymi poza nazwą. Jest raczej kiepską marką. To już zdecydowanie lepszy nasz Inglot.