Paleta T17
Kolory perłowe, dwa pierwsze lekko opalizujące. Wszystkie dobrze napigmentowane i jedwabiste - wszystkie świetnie się nakładają.
Zdjęcie w świetle dziennym
Światło sztuczne
Pierwszy odcień w palecie jest bardzo lekko opalizujący, kremowo - złotawy. Kolejny tez opalizuje - po nałożeniu na opuszki palca kolor jest jasno pomarańczowy, a po roztarciu opalizuje do chłodniejszych odcieni różu. Ha... mam nadzieję, że choć trochę udało mi się opisać te kolory bo są bardzo ciekawe i niespotykane.
Trzeci kolor w palecie to cudowne jasno miedziane złoto. Maksymalnie napigmentowane, perłowe. Następnie mamy bordo, dobrze oddany na zdjęciu w świetle dziennym - tylko tam nie widać perłowego połysku.
Ostatni kolor w palecie to ciemny brudny fiolet, lub śliwkowy brąz jak kto woli ;) Perłowy. Także bez zastrzeżeń jeśli chodzi o konsystencję i pigment.
Paleta T10
Bardzo ciekawa paleta przybrudzonych róży i brązów. Kolejne trudne do opisania kolory. Jedna z moich ulubionych ostatnio - zaskakuje bogactwem uzyskanych efektów, w zależności od karnacji i światła. Kolory perłowe, matowe i z drobinkami.
światło sztuczne
światło dzienne
Pierwszy kolor w palecie to jasny róż, perłowy. Doskonały cień bazowy dla makijażu oka, jedwabisty, dobrze się cieniuje. Drugi kolor to róż z bardzo drobnymi srebrzystymi drobinkami. Tego najrzadziej używam, ze względu na to, iż za drobinkami nie przepadam.
Trzeci odcień z palety jest satynowy, po nałożeniu na opuszek palca lub większej ilości na powiekę wpada w brąz z bordowo śliwkowym połyskiem. Ostatni to ciemny brąz w tonacji dopasowanej do całej paletki, matowy, z mocnym pigmentem i całkiem dobrymi możliwościami cieniowania.
Paleta T01
To naturalne, ciepłe odcienie brązów i beży. Satynowe i perłowe z drobinkami. Tej palety używam do swojego codziennego makijażu .
Światło dzienne
światło sztuczne
Pierwszy kolor w palecie to satynowy odcień ecru, doskonały jako baza pod cały makijaż oka.
Drugi to beż z lekko złocistym połyskiem i delikatnie opalizujący. Świetny kolor - miękki i jedwabisty, cudnie się cieniuje, niezastąpiony przy naturalnych makijażach dla ciepłych i opalonych karnacji.
Trzeciego koloru z tej paletki nie lubię - fajny - ciepły, taki sarni brąz - zepsuty srebrnymi drobinkami.
Przedostatni brąz to właśnie ten mój kolor do wykonywania makijażu dziennego - niestety ten cień też ma drobinki - jednak są one w tonacji palety i w tak niewielkiej ilości, że są właściwie niewidoczne po roztarciu - odcień jest satynowy. I najciemniejszy kolor z palety, lekko perłowy grafit - bez zastrzeżeń do konsystencji i nakładania.
Paletki wyglądają super! Kolory przepiękne, szkoda tylko że większość to perełki. W ogóle zauważyłam że ostatnio trudniej znaleźć fajny mat czy satynę, a większość ładnych i intensywnych kolorów daje błyszczące wykończenie. Ale wiadomo - to rzecz prywatnych preferencji. Tak czy owak, kolory wyglądają bajecznie!
OdpowiedzUsuńhmm.. no sporo racji w tym jest, że o dobre matowe cienie jest trudno. Ale akurat z paletami MAP nie jest najgorzej. Sama nie przepadam za mocnym połyskiem w makijażu oka :) Wybór matów i satynowych cieni w piątkach jest przyzwoity, a wiele z perłowych odcieni ma ten połysk taki delikatny dosyć (wyjątkiem są palety T17 i T18 - z tych które posiadam). Ubolewam tylko nad tymi drobinkami w niektórych odcieniach - z dobrego cienia robią bazarowy koszmarek :/ Mam jeszcze paletę cieni artystycznych Make Up Atelier i tam już praktycznie same maty :)
OdpowiedzUsuńWreszcie mogę komentować. :) dziękuję za zarażenie mnie piątkami MAPów.. zakochana w nich jestem po uszy :) i czekam z niecierpliwością na najnowsze wpisy
OdpowiedzUsuńja tez juz mam swoje dwie :D
OdpowiedzUsuń