czwartek, 1 listopada 2012

MAC - róże do policzków

Jak zapowiadałam, zjawiam się z ponowną recenzją róży MAC. Od poprzedniej trochę się zmieniło w mojej palecie, a ja mam zdecydowanie więcej entuzjazmu do róży tej marki niż początkowo. I będzie dłuuga notka o nich :)

I tak posiadam dwie paletki róży MAC


RÓŻE MATOWE


Każdy z tych kolorów idealnie się stopniuje dla pożądanego efektu - od delikatniejszego do mocniejszego i dobrze rozprowadza. Nie robią plam, są dosyć trwałe. Choć to z pewnością zależy od typu cery i nałożonej uprzednio bazy - podkładu, pudru itp

Harmony - ten jasny brąz jest idealnym kolorem do modelowania twarzy i delikatnego podkreślenia jej rysów. Jeśli ktoś szuka neutralnego pudru brązującego, który nie jest pomarańczowy i nie zawiera złotych drobinek to Harmony powinien się sprawdzic
Jako typowy róż do policzków poleciłabym go osobom o jaśniejszej karnacji. 

Dla osób opalonych używam odcienia Gingerly - jest to ciepły puder brązujący wpadający mocniej w pomarańcz.

Pink Swoon jest pięknym "cukierkowym" różem. W palecie trochę straszy swoim nasyceniem, ale w rzeczywistości można nim wyczarowac całkiem delikatny, dziewczęcy makijaż. Z różowymi policzkami  oczywiście :)

Mocha - mimo, że nazwa kojarzy mi się z kawą, nie ma z nią nic wspólnego. Kolor jest przybrudzonym różem,  lubię go stosować na chłodnych karnacjach i do makijaży w odcieniach śliwkowego fioletu, grafitu, z którymi pięknie harmonizuje

Melba - idealny naturalny rumieniec. Kolor w palecie wygląda niepozornie, w rzeczywistości ma więcej pigmentu i wpada w fajną czerwień. Polecam jeśli szukacie czegoś uniwersalnego, do makijażu dziennego. Mocniej nałożony, świetnie się sprawdza na policzkach rudzielców ;)

Peaches - gdybym nie miała Melby.. częściej bym po niego sięgała. Podobne zastosowanie.  Róż w delikatnym brzoskwiniowym odcieniu fajny do jasnych karnacji, do dziewczęcych makijaży. Odcień wpada w pomarańcz


RÓŻE PERŁOWE, POŁYSKUJĄCE (SHEERTONE SHIMMER)


Tej paletki używam często dla wzmocnienia czy wzbogacenia efektu róży matowych. Szczególnie jeśli chodzi o rząd dolny, gdzie kolory mają mniej mocy. 
Rząd górny to dosyć mocne odcienie które wymagają wprawnej ręki i delikatniejszego nałożenia.

Sweet As Cocoa - kolor jest pięknym połyskującym perłowo brązem, dość ciemnym.  Polecam jako bronzer do ciemnych karnacji i do wyraźniejszego podkreślenia kości policzkowych. Wyróżnia się brakiem złotych drobinek i tym, że nie wpada w pomarańcz. 

Ambering Rose, długo nie używany polubiłam z czasem :) I znów nie wiem skąd "rose" w nazwie, bo jest to piękna czerwień wpadająca lekko w kolor miedziany. Podobnie jak poprzedni, kolor perłowy, bez drobinek

Dollymix to mocny perłowy róż uzbrojony w srebrzyste drobinki.

Peachykeen - kolor różowy wpadający lekko w brzoskwinię. Posiada bardzo drobne połyskujące drobinki. Na zdjęciu wyszedł dosyć wyraźnie, ale jest bardzo przyjaznym odcieniem który może być dość uniwersalny  - jeśli ktoś lubi połyskujące policzki.  Sprawdzi się tez duecie z różem matowym, dla nadania mu delikatnej poświaty.

Trace Gold- złocisty beż, dosyć jasny. Mam go od niedawna, używam sporadycznie jeśli potrzebuję cieplejszego rozświetlacza, na szczyty kości policzkowych. Jako róż do policzków jest za jasny.

Sunbasque - mój cieplejszy odpowiednik Peachykeen.  Piękny złocisty bez, z lekko miedzianym połyskiem. Świetny do świetlistego makijażu lekko opalonej buzi i do ożywienia matowych róży i bronzerów o ciepłej tonacji

Swatche wszystkich kolorów postanowiłam sobie podarować, gdyż są dosyć dobrze oddane w palecie. Róże matowe są mocniej napigmentowane, perłowe mają raczej mniej mocy (za wyjątkiem dwóch pierwszych) , ale więcej połysku. Zamiast publikowania swatchy, poszperałam trochę w swoich pracach i pokażę Wam przykładowe zastosowanie kilku kolorów. Połysk pierwszych odcieni spotęgowany jest światłem studyjnym :)

Ambering Rose 

Dollymix

Melba

Pink Swoon

Gingerly

Peachykeen

Mocha

Sweet as Cocoa

Maluję tymi różami od około dwóch lat, więc nauczyłam się z nimi pracować, ale słyszałam opinie, że wymagają wprawnej ręki. Myślę, że dobre pędzle pomogą w ich nakładaniu.
Ja używam do tego celu pędzelków Maestro do konturowania, z serii E 155 oraz E 150. Spiczaste zakończenie pędzelka pozwala mi nałożyć róż w mniejszej ilości, a nie za miękkie włosie pomaga go dobrze rozetrzeć.
Do roztarcia lub bardzo delikatnego muśnięcia różem pomocny będzie syntetyczny pędzel typu Duo Fibre .

No to tyle. Podsumowując - róże naprawdę warte polecenia. Z bogatej palety barw każdy wybierze coś dla siebie. Kolory matowe i te z połyskiem świetnie się uzupełniają.

A Wy macie jakieś swoje ulubione odcienie róży, takie bez których nie możecie się obyć? Niekoniecznie MAC? 

15 komentarzy:

  1. Melba i Harmony moi ulubiency. Uwielbiam je.

    OdpowiedzUsuń
  2. Peaches jest 200% w moim stylu, przepiekny roz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przydatny post, planuję rozszerzyć swoją sekcję pod tytułem róże Mac:)

    OdpowiedzUsuń
  4. hehe sobie obie dzisiaj maca wziełysmy do recenzowania;p

    OdpowiedzUsuń
  5. :) ja jeszcze wierna moim różom z MAPu jestem, oraz nowe z Glazela dorwałam, całkiem ciekawe.. :) w wykończeniu matowym. Ale te perłowe, co tutaj opisałaś... hmmmm korci mnie kilka kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zabawki :) tylko jak pomyśle o cenie takiej paletki to mi przechodzi entuzjazm ^^ ale pewnie za jakiś czas jak będę miała po drodze do maca wezmę i spróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ale ceny makiajży wykonanych takimi drogimi kosmetykami są inne, niż wykonanych tanimi ;)
      Chociaż ostatnio coraz rzadziej widzę tą zależność ;/

      Usuń
    2. Anastazja wiadomo, że na początku każdy z nas malował tańszymi kosmetykami ale to się później zmienia bo zaczyna się dostrzegać, że za ceną idzie także jakość

      Usuń
  7. Bardzo przydatny post.
    Dziękuję, będę wiedziała, czego chcę następnym razem w Macu :D

    OdpowiedzUsuń
  8. cenny wpis!!! prezentacja w pełnej okazałości. oj przyda się na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietna recenzja i upatrzylam sobie kilka typow,ktorym chce przyjrzec sie na zywo w salonie MAC. Ja lubie i polecam pojedyncze roze Sephory ,duzy wybor kolorow i wykonczen ,przystepna cena:)ale nie mam porownania do MAC.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Melba, Harmony, style, Mocha, Warm Soul, stay pretty, baby don't go, rosy outlook, love joy. Cudowne 😍 mam je wszystkie. I jestem w nich zakochana. Zastanawiam się nad kupnem sweet as cocoa ale boję się że może być za ciemny do dość jasnej mojej karnacji nawet jako bronzer. Ale wygląda ślicznie na zdjęciu. Pozdrawiam 😀😀

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)))

Na Wasze pytania odpowiem tutaj. Na moje pytania proszę odpowiadajcie u siebie - tak będzie czytelnie dla wszystkich :) BLOG WOLNY OD REKLAM I SPAMU! Reklamy w komentarzach nie publikuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...