Marka Screenface jest znana wizażystom na całym świecie, ale u nas nie jest zbyt popularna. Może ze względu na słabą dostępność? Do tej pory miałam do czynienia tylko z jednym produktem SF, ale jakże niezbędnym i niezastąpionym w kuferku - korektorem pod oczy La Femme - Vanish.
Przyznam, że byłam nieco zaskoczona kiedy przesyłka dotarła - spodziewałam się pasty, a mascara okazała się twardym suchym kosmetykiem. Rzęsy malujemy nią na mokro. Użycie mascary w kamieniu wymaga cierpliwości i wprawy. Szczoteczka nie może być za mokra, maskarę nabieram dosyć mocno pocierając o powierzchnię tuszu.
Załączone do opakowania szczoteczki do rzęs, w niczym nie przypominają tych z katalogowego obrazka.
Wypróbowałam także malowanie rzęs tego typu szczoteczką (do brwi) . To się nie udało.
Ale do rzeczy. Efekty:
Rzęsy są ładnie podkreślone, rozdzielone, czerń jest wyraźna i głęboka. Jeśli miałabym porównać tusz do innego dostępnego na rynku, to byłaby to False Lash Efect Mascara, Max Factor.
Ale tusz Screenface ma więcej zalet. Świetnie podkręca rzęsy! Efekt jest naprawdę widoczny, bez użycia zalotki.
Tusz jest całkowicie hipoalergiczny i jak zapewniła mnie Pani zajmująca się dystrybucją produktów Screenface, "wodny" , cokolwiek to znaczy :)
Niestety używanie tuszu z wodą nie zapewnia nam takiej trwałości jakiej spodziewałabym się po profesjonalnym produkcie. Po całym długim dniu kruszy się i rozmazuje.
Jednak firma Screenface posiada także w ofercie Sealer - płyn który użyty z mascarą zamiast wody, zmienia jej właściwości - efekt jest wodoodporny i długotrwały. Nie zamawiałam sealera, gdyż posiadam taki produkt Kryolan - Cel Sealer - świetnie sprawdził się z tuszem La Femme
A oto moje rzęsy wymalowane na szybko mascarą La Femme, przy użyciu wody. U góry po nieudanej próbie umalowania szczoteczką do brwi. Rzęsy tylko lekko się przyciemniły, najbardziej u nasady. Poniżej umalowane dołączona szczoteczką, tradycyjna, okrągłą, do rzęs.
Podsumowując. Bardzo dobra mascara, dla cierpliwych i dla tych pań które lubią długo tuszować swoje rzęsy. Opakowanie jest spore, tuszu wystarczy na bardzo długo.
Blog: |
Makijaż Jola Surmańska |
Topics: |
makijaż, wizaż, metamorfozy |
Slyszalam o niej ale jednak wole tradycyjne chociaz recenzja przydatna;)
OdpowiedzUsuńwłaściwe to właśnie jest tradycyjna mascara ;))
OdpowiedzUsuńTak wiem moja mama ma taka chociaz jak ja bylam mala to wchodzily te okragle wiec dla mnie taka jest wlasnie tradycyjna;)
OdpowiedzUsuń